Epidemia: największa zaraza w sporcie szachowym to obawa przed ryzykiem walki!
Kiedyś w czasach wspaniałej prosperity naszego klubu [teraz to już tylko legenda, o której ludzie nie opowiadają] zarzucili nam, że organizując turnieje dla dzieci, nie pobieramy wpisowego. Zostałem więc dla organizacji oszustem. Dziś FIDE, czy PZSzach, czy DZSzach – organizuje turnieje, i też nie pobierają wpisowego! Czyli można. Hura.
W kwarantannie jestem po lekturze wyśmienitej książki „Siódma zasłona„. Podsuwam więc moim zawodnikom parę cytatów z niej – mistrza Simagina.
- nie podważam zasad, tylko zgłębiam ich istotę,
- wzrasta moje zadowolenie estetyczne – kiedy podczas partii widzę, jak słaba figura rośnie w siłę,
- szachy to NIEBO dla twórczości i fantazji,
- KOCHAM SZACHY, bo to miłość bezinteresowna,
- odkrywam ogrody pełne kwiatów tam, gdzie inni widzą tylko jałowy piasek,
- Oglądam partie mistrzów, bo jakość powstaje z ilości!