WROCŁAWSKI KLUB SZACHOWY "KOPERNIK"

Kategoria: Aktualności

Andrew Soltis – „Odkryty na nowo”.

Robert James Fischer zasługuje w oczach amerykańskiego arcymistrza na nowe spojrzenie, zwłaszcza w dniu KEN.

Poznałem go w klubie Nica Rossolimo, amerykański arcymistrz pochodzenia włoskiego. Fischer był wulkanem energii. Miał 182 cm wzrostu i 90 kg wagi. Byłem wtedy młodym chłopcem od tablic demonstracyjnych. Każdy chciał z chłopaków być przy tablicy Bobbiego. Mi udało się być przy jego słynnym zamrożeniu piona f7 i pamiętnym ruchu Wf6 w Mistrzostwach 1963. Wcale nie był primadonną, o którą go posądzano. Gdy tylko bowiem rozmawiano o szachach, Bobby był normalny.

  • Gdy byłem studentem, na Olimpiadzie w Dreźnie, w pierwszej rundzie zagrałem w jego butach. Była to moja najpiękniejsza partia życia.
  • Fischer miał tylko jeden cel – pokonać Sovietów.
  • Wszelkie innowacje są po to, aby pokonać przeciwnika.
  • Brzydkie ruchy nie są złe – mawiał Bobby.
  • Technika ma wiele twarzy, ale nie dają kasy za piękne końcówki.
  • Partia stulecia – i jej słynne polowanie na króla – 13 letniego Fischera elektryzowała wtedy wszystkich.
  • Fischer ma tylko dwie wady: nadmierna pewność siebie – przcież inni gracze, także mogą widzieć dobre ruchy, oraz zbytnia impulsywność w dobrych pozycjach. [Larry Evans – przyjaciel Roberta]
  • Był wszechstronny, lubił pływać, grać w tenisa, zjeżdżać na nartach, grać w kręgle.
  • Ścieżka chwały prowadzi często do ubóstwa.
  • Fischer nie grał wariantów nieprzygotowanych.
  • Pisał: „instynkt usprawiedliwia ideę„, zawsze odchodził od głównych wariantów.
  • W 1964 roku wygrał 11:0 mistrzostwa USA, gdzie nagroda wynosiła 1000 dolarów. Odmówił wyjazdu do Amsterdamu na turniej strefowy FIDE, bo główna nagroda wynosiła 300 dolarów! Wydała mu się za mała!
  • W 1965 roku Departament Stanu nie pozwolił mu wyjechać na Kubę, jako pierwszy szachista zagrał telegraficznie, czyli na odległość, na słynnym stole Capablanki w Manhattanie. Jak w dzisiejszych czasach, ludzie w kwarantanie grają na odległość.
  • Ile godzin dziennie trenujesz? Zapytał Bobbiego Lajos Portisch. „Tyle co Ty, 8, ale to mnie nazywają wariatem”!
  • W 1967 roku był jedynym graczem w Skopie, po trzesięniu ziemi, który zagrał w garniturze. Mam ich 187 chwalił się Najdorfowi.
  • Fischer nie ma nigdy złych figur„. [Jurij Bałaszow – najlepszy znawca amerykanina po stronie radzieckiej]
  • W 1977 roku zagrał z komputerem M.I.T – wszystkie partie wygrał.
  • Mawiał: „szachy są jak koszykówka, w obu sportach trzeba manewrować wokół celu„.

Jutro kolejna książka z klubowej biblioteki o naszym patronie.